Archiwum wrzesień 2002


wrz 28 2002 ...
Komentarze: 3

aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa... DUP.

josh : :
wrz 26 2002 Krok naprzod
Komentarze: 4

Ehhh... koniec z czekaniem. Czas najwyzszy zaryzykowac, zrobic krok naprzod. Jedyne co musze zrobic to zebrac sie w sobie, uzbroic w stalowe nerwy, i zrobic ten jeden, jedyny, kroczek naprzod. Wszak moze sie okazac, ze nie bedzie to takie proste. Moze sie okazac, ze tak na prawde to stoje przed przepascia i ten kroczek do przodu moze sie zakonczyc... dlugim, dlugasnym upadkiem, w czasie ktorego bede mogl przemyslecz czy na prawde warto bylo ruszac sie z miejsca. Na dole czekal bedzie oczywiscie bol, zdziwienie, rozczarowanie... Chociaz co ja od razu nawijam tu o przepasci. Przeciez rownie dobrze moze sie okazac, ze zamiast szczeliny w glebie (zyciu :)) bedzie tam zajebiscie wielgachna polana, calutka zielona, ze strumyczkiem po srodku, gdzie bede czul sie szczesliwy. Ot co. Mysle jednak, ze warto zaryzykowac dla tej polanki. Tak czy siak, wszystko okaze sie w sobote... Oj bedzie po weekendzie troszke do pisania oj bedzie.

josh : :
wrz 24 2002 Na ostatni guzik...
Komentarze: 2

W koncu sie udalo. Wszysciutko dopiete na ostatni guziczek. Teraz juz legalnie moge przestac myslec o szkole. Nie wazne, ze zostalo pare dni, wazne, ze wszystko gra. Sprawozdanie z praktyki ocenione, indeks zdany, wszystko zalatwione. Moga mnie spokojnie witac na trzecim semestrze. Znowu sie zacznie. Zacznie sie niechodzenie na wyklady, stanie w kolejkach do rozklekotanego, samobieznego, ksero, spijanie pianki z piwa w najmniej odpowiednim do tego miejscu, pojedynki slowne z ochroniazami, full luz, ogolnie totalna zabawa, chociaz powinna byc nauka. Dobrze powiedziane... Powinna byc ale jakos jej nie bylo przez poprzedni rok a dalej moje nazwisko zaszczyca swoja obecnoscia liste studentow. Ehhh... Samo zycie.

***


Ogolnie myslalem, ze moja dzisiejsza notka zostanie utrzymana w pozytywnym nastroju. Nie udalo sie. Coz, tak bywa. Nie chce tu nikogo obwiniac, powaga. To wyszlo samo z siebie po zajrzeniu na bloga MF. Czytalem... czytalem... i nagle wyplynely z czelusci mojego umyslu wspomnienia. Dobre, zle, rozne. Wszystkie jednak zwiazane z przyjacielem, ktorego juz nie ma. Nie ma fizycznie. Bo w myslach bedzie zyl zawsze. Zawsze bede slyszal jego przycinki, wyjebane teksty, chec do zycia. Zawsze bede pamietal, ze staral sie cos zrobic dla wszystkich ( chocby upedzic dobrego swojaka :)) ), byc tam gdzie cos sie dzieje. Hmmm... przynajmniej to mu zostalo na wiecznosc. Zawsze jest tam gdzie cos sie dzieje, w sercu moim i reszty znajomkow. A gdzie jest teraz? W dwoch miejscach. Tu obok mnie, patrzy jak wypisuje te bzdury i Tam, w Valhalii, gdzie zawsze chcial trafic.

josh : :
wrz 23 2002 N.B.K.
Komentarze: 1

Czy jest gdzies blisko ktos, kto tak jak ja nie potrafi... nie chce... nie przechodzi mu przez usta slowo: NIE ? Chcialbym sobie z taka osoba porozmawiac i dowiedziec sie jak jej sie z tym zyje. Czy tez laduje sie przez to w najwieksze gowna, przez ktore nie chce jej sie brnac? Albo z osoba, ktora tak jak ja ma niewypazony jezyk i nie potrafi przemilczec pewnych kwestii, wtedy, kiedy wlasnie milczenie, tlamszenie w sobie pewnych mysli, jest najodpowiedniejsza rzecza. Hmm... Pewnie, ze sa takie osoby. Ale one zamiast uzalac sie nad soba staraj sie cos z tym zrobic. Czasem odpowiedza wprost: NIE, czasem zamilkna zanim powiedza cos nie na miejscu. Ale ja do nich nie naleze. Przyzwyczailem sie do wykorzystywania przez innych, przyzwyczailem sie do tego ze czasem moje slowa potrafia ladnie namieszac. I wlasciwie... chociaz nie. Pewnie, ze chcialbym to zmienic ale wydaje mi sie, ze jestem beznadziejnym przypadkiem. Juz taki jestem, taka mam nature, a z natura nie bede prowadzil bojow bo sa one z gory ustawione. Nie ma sensu. Po co to wszystko uzewnetrzniam? Bo znowu kogos zycie zatrzesie sie w posadach, bedzie sie chwialo z lewa na prawo, w tym samym czasie kolejne moze sie zawali. Moze... W koncu co mnie to obchodzi. Przeciez ja jestem samotnym, uczynnym, za duzo mowiacym skurwysynem. I tak... Jest w tym duzo racji, jestem NATURAL BORN KILLER ludzkich zyc i umyslow. Ale ja nie chcialem... Mnie taz to boli...

josh : :
wrz 20 2002 Eeeee...?
Komentarze: 2

Wiooo...

patataj patataj patataj patataj patataj patataj patataj patataj patataj patataj patataj patataj patataj patataj patataj patataj patataj patataj patataj patataj patataj patataj patataj patataj patataj patataj patataj patataj patataj patataj patataj patataj patataj patataj patataj patataj patataj patataj patataj patataj  patataj  patataj

Prrrryy!!!

EEEE... nic mi nie jest, to tylko piatek

>
josh : :