Komentarze: 3
No w koncu tutaj dotarlem. Co prawda nie bylo to latwe. Musialem przeciez oderwac sie od tak pasjonujacego zajecia jakim jest podziwianie anatomii kobiecej w wersji elektronicznej (Yo Jess :)). Musialem oderwac sie od codziennych zajec majacych na celu ulatwienie sobie zaliczenia pewnego przedmiotu. Wlasciwie to duzo rzeczy musialem :). Musialem odejsc na chwile od rozmyslan nad egzystowaniem w tym swiecie, oderwac sie od mazen erotycznych... ten tego od obowiazkow w domu. Malo brakowalo a wiatr sam by mnie oderwal od ziemskiego padolu ale trzymalem sie dzielnie. Ja tak moge musiec wiecej ale po co? Wlasciwie to tyle rzeczy musialem sobie darowac, ze nie wiem co ja tu robie...
Teraz troszke o tym co chcialem (a nie musialem :)). Chcialem tylko napisac, ze sam juz nie wiem co chce. Jakos nic mi sie nie udaje. Wiem, ze wlasnie przez to, przez niepowodzenia zniechecem sie do wszystkiego. Moze i nie powieninem sie nad tym zastanawiac tylko brnac dalej, nie poddawac sie... moze. Ale powiedzcie mi, na jakies pomniejsze bostwo, ile tak mozna? Ech... wiem, ze duzo. I tym o to mocno niechcianym, wymuszonym akcentem koncze.