Komentarze: 3
Wlasnie spoczywam sobie na wygodnym siedzisku, blizej nie znanej mi firmy, wlepiajac oczka w monitor. Monitor, na ktorym zamiast interfejsu Maple'a, widnieje edytor notek. Wszyscy sobie licza, plotuja wykresy, a ja staram sie cos tutaj wymodzic (zerkajac ukradkiem, czy kobiecina, ktora chce nam cos przekazac, nie rusza dupy z miejsca). Napisac o tym, ze wszystko sie ustabilizowalo. Moje zycie wyglada aktualnie jak linia prosta, zadnych odchylow, przynajmniej znaczacych. Nic mnie nie doluje ale taz nie mam sie z czego cieszyc. Chociaz nie tak do konca. Moim cialem targaja dreszcze, w glowie dudni jakby ktos chcialby wbic mi cos do glowy. Taka mala informacyjke: 'Stary, wez ty sie ubieraj cieplej, grypka panuje', Kto by sie tym martwil? Ja na pewnno nie. Bo czego? Dostalbym zwolnienie, zaszylbym sie w czelusciach mojego pokoju, zapuscil jakis spokojny music, zarzucil w dlonie dobra ksiazke, poprosil kogos z milych domownikow o zrobienie cieplej herbatki, ... sie rozmazylem. Tak czy siak, linia prosta obrazujaca moje zycie, zapiernicza sobie dalej, a przeciaz moglaby chociaz troszke odchylic sie w gore, albo w dol ;). Przynajmniej cos by sie dzialo. A tak sin i cos przyjmuja takie same watosci, jak powiedziala przed chwila wyzej wymieniona pani, a ja chce przerwy. Przerwa! gdzie jest przerwa?!? No i fajka. Ech... Magia...